Nawet najmniejszy gest, ale uczciwy, z szacunkiem i prawdziwą dobrocią jest większa cnotą, niż spędzenie całego dnia w kościele. Najgorszą z możliwych sytuacji jest wyjść z kościoła po mszy świętej, na której przyjmowało się ciało Jezusa i rozpocząć poplotkowanie, nie szczędząc sobie dodania pikantnych szczegółów z życia każdej sąsiadki i nie tylko.
To prawda, ludzie zapominają o małych, dobrych gestach, które mogą pomóc innym. Ja wierzę, że one wszystkie wracają do nas samych.
OdpowiedzUsuńoj tak , wszystko wróci do nas:)
Usuń